CWS Sokół... nieudany początek?

CWS Sokół... nieudany początek?
autorem artykułu jest Aleksander Sowa

W historycznym czasie, kiedy po odzyskaniu niepodległości Polska dźwigała się ze zniszczeń po I wojnie światowej, nieświadoma jeszcze tego, co wkrótce nastąpi pojawiło się ponad 20 udanych konstrukcji jednośladowych. Najbardziej jednak znaną nazwą dla każdego, kto ma choć blade pojęcie o motocyklach jest oczywiście nazwa „Sokół”. Prawda jest jednak trochę bardziej skomplikowana i warto wiedzieć, o czym tak naprawdę jest mowa.

W owym czasie zaistniała potrzeba stworzenia własnego motocykla spełniającego najważniejsze zadanie: służbę odradzającemu się państwie. Wytwarzaniem motocykli metodami przemysłowymi zajęły się CWS (Centralne Zakłady Samochodowe) realizując zamówienia publiczne – dla wojska, policji i poczty. W latach 1927-1929 opracowano konstrukcję motocykla CWS M-55 napędzanego dwucylindrowym silnikiem czterosuwowym o pojemności 998 cm³ i mocy ok. 14 KM, który miał spełniać wyznaczone mu zadania. Motocykl miał stanowić techniczne odzwierciedlenie dobrze znanych i użytkowanych w Polskiej Armii maszyn amerykańskich. Konstrukcja nadwozia bazowała na Harleyu-Davidsonie a silnik był niemal dokładną kopią jednostki Indiana. Niestety, nowy produkt zbudowany w latach 1930-1932 roku pod kierunkiem inż. Bolesława Fuksiewicza w liczbie ok. 200 egzemplarzy, zamiast spełnić pokładane w nim nadzieje Narodu – sromotnie je zawiódł. Skopiowana amerykańska konstrukcja bowiem nie była ani idealna, ani jej wykonanie nie było majstersztykiem. Tylko subtelne modyfikacje pierwowzoru, jakich dokonali polscy konstruktorzy, nie zacierały podobieństw do amerykańskich wzorców a pojazdy zamiast oryginalności i niezawodności wykazywały wiele rożnych, dokuczliwych usterek. Pierwsze 50 motocykli z wózkiem bocznym przekazane do pracy w poczcie, szybko wycofano – aby usterki usunąć w następnej partii produkcyjnej. Był to już jednak nieudany początek. Nic jednak nie dzieje się bez przyczyny i nie ma niepotrzebnych ofiar...

Nowe motocykle na skutek swoich wad nie zyskały poparcia finansującego jego produkcję państwa, ani tym bardziej jego użytkowników. I choć powstało kilka różnych wersji, niemniej żadna z nich nie zdołała odnieść większego sukcesu. Jednak nie wieszajmy zbyt wcześnie na Sokole psów, bo nie jest on wcale winny. Po pierwsze, dlatego, że CWS M-55, choć Sokoła bardzo przypominał... wcale nim nie był, po drugie zaś – będąc pierwszym polskim seryjnie produkowanym motocyklem stworzył solidne – choć może nie najszczęśliwsze ale jednak – podwaliny pod produkcję naprawdę udanych jednośladów, których era właśnie się zbliżała... Mały kroczek w przód wytwórni stał się wielkim krokiem w przyszłość polskiego przemysłu motoryzacyjnego.

We mgle przyszłości jawił się bowiem następca – CWS M-111, a właściwie CWS M-III, który dopiero od 1936 roku uzyskał dumną nazwę Sokół.


--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl