Ekologiczny, bo... elektryczny Fiat 126p

Ekologiczny, bo... elektryczny Fiat 126p
autorem artykułu jest Aleksander Sowa

Na samochody zużywające dużo paliwa na giełdach prawie nikt już nie patrzy a przy tych, spalających najmniej zwykle zawsze ktoś się „kręci”. Desperacji rezygnują z używania samochodu, bo staje się to powoli drogie. Handlujący ropą naftową osiągają największe zyski z wszystkich trudniących się handlem. Większe profity chyba mają już tylko politycy, handlarze bronią, narkotykami... i ci odpowiedzialni za nasze dusze. Ropa naftowa to współczesny zamiennik pieniądza.

Potrzebują jej wszyscy odkąd silnik spalinowy stał się podstawowym źródłem napędu. To ropa decydowała o tym, że losy II Wojny Światowej potoczyły się tak, a nie inaczej. Ropa była powodem tego, że piloci Luftwaffe w barwach Africa Corps latali nad pozornie jałowymi terenami Sahary. To ropa była powodem kompromitujących ludzkość wydarzeń jakie miały miejsce w ostatnich kilku latach w Zatoce Perskiej, a nie krzykliwe slogany o łamaniu praw człowieka, choć niewielu ma odwagę wprost to przyznać...

Silniki spalinowe współczesnej nam konstrukcji prawdopodobnie w pewnej chwili rozwoju motoryzacji okazać się mogą drogą do nikąd, o ile ten moment już nie nadszedł, tak jak kiedyś stało się to z silnikiem parowym. Myślę, że stanie się tak z powodu oczywistego widma wyczerpania się złóż występujących na Naszej Planecie – zarówno ropy naftowej jak pozostałych złóż energetycznych nieodnawialnych. Ten nieunikniony proces, będzie stale podnosił cenę paliw i powodował zmniejszenie jego dostępności. Deficytowość paliw jako towaru wraz z nieubłaganymi prawami rynku będzie nasilać ten proces. Dziać się tak będzie jednak tylko do pewnego momentu. W wizji upadku z powodu wyczerpania się złóż światowe koncerny samochodowe i rządy pozwolą na swobodny rozwój napędów o alternatywnej konstrukcji.

Ewolucja napędu docelowo powinna podążać w kierunku całkowicie czystych ekologicznie konstrukcji wykorzystujących jako źródła energii słońce, energię elektryczną lub coś o czym jeszcze nie wiemy. Na drogę tę, Ludzkość zmuszona będzie wejść w ciągu kilkudziesięciu najbliższych lat. Pierwsze symptomy tego o czym piszę można dostrzec już teraz... jednym z nich, choć oczywiście nieco z przymrużeniem oka jest samochód, który zaraz przedstawię. Jest nim swojski Fiat 126p Bis... och, jak ja kocham polską motoryzację! :-)

Zbudowała go, a ściślej zmodyfikowała niemiecka firma AutoSol w 1993 roku, a obecny właściciel Gunther Kufner, kupił go w 1995 roku i jeździł nim do 2004 roku. Sekret jego konstrukcji to elektryczny silnik i akumulatory. Cała bateria (zespół akumulatorów) waży niemało, bo około 270 kg. Napęd stanowi silnik 3 fazowy asynchroniczny o napięciu międzyfazowym równym 144 V (fazowe 85 V) o ok. 8 kW mocy.

Jest to oczywiście to konstrukcja posiadająca wiele wad, charakterystycznych dla samochodów w pełni elektrycznych budowanych współcześnie. Pamiętać należy jednak, że nie jest to konstrukcja fabryczna, na badania której wydano miliony a jedynie konstrukcja eksperymentalna, do tego amatorska – dowodząca jednak o istnieniu wielkich możliwości w tym zakresie. Twórcy udowadniają, że naprawdę można. Jedynie trzeba chcieć a oto jest świadectwo – patrzcie, przecieramy nowe drogi, a pionierom nigdy nie jest łatwo. Kiedy powstawał pierwszy samochód – ludzie także kiwali z niedowierzaniem głowami.

Myślę sobie jednak, że nasz Fiacik to jednak niesamowite autko. Nie dość, że wciąż jeździ to jeszcze bez paliwa.

Jak jeżdzić oszczędnie zobacz też:
Fiat 126p Mały Wielki Samochód


--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl